
By Rainbow Dash
Nie kopiować!
Roxi i Teso rośli bardzo szybko, do Lwiej Skały zbliżyła się jakaś czerwona lwica widać było że nie ma dobrych zamiarów. Roxi i Teso zauważyli ją Teso wybiegł na przód i zapytał. -P prze przepraszam kim ty je jesteś? Tesowi słowa zaczęły się plątać. Lwica odwróciła się i powiedziała. -Ja ja jestem Sawa mszczę się na takich lwiakach jak ty! Po czym lwica zaczęła gryźć i drapać Tesa. Roxi pobiegła po Azolę, Roxi biegła już parę minut a Azolii nie było. W końcu Roxi ją zobaczyła, podbiegła do niej i wydusiła. -Teso... lwica... ratunek... Po tych słowach Roxi upadła na ziemię. Azloa pobiegła do Tesa zobaczyła go nie żywego, wzięła go na grzbiet poszła do poddanych i powiedziała. -Moi drodzy Teso umarł przez nieznaną nam lwicę. Wszyscy umilkli i poszli do jaskini, Azola zarówno jak Roxi i Zavit zaczęła płakać.Wiem tak początek i śmierć ale nie martwcie się Azola urodzi.
Dodałam obrazek jak wygląda śmierć Tesa :(
Biedny Teso :(
OdpowiedzUsuńNotka krótka, ale mi się podoba
Keida jak chcesz możesz dołączyć do stada tylko musisz podać mi e-mail w zakładce zapisy pozdrawiam i życzę miłego dnia <3
UsuńRainbow Dash
Fajne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super! Fajna notka. Biedne lwiątko.
OdpowiedzUsuń