poniedziałek, 11 maja 2015

Odchodzę

Niestety nie będę już pisać opowiadań,mam bardzo dużo rzeczy do zrobienia.Żegnajcie ! :C

czwartek, 29 stycznia 2015

Zawieszka :(

Tak,zawieszam swoje pisanie,bo mam jeszcze kilka blogów i nie mam pomysłów na dalsze losy Roxi :/ Więc,dużo śniegu w feriach ! Bawcie się dobrze :)
Czo ja rysuje...Tak wgl. to dzisiaj poszłyśmy z moją koleżanką na stołówkę zobaczyć co na obiad i Kacper dał jej liścik,w którym...nic nie było xD Ale później Weronika(ta koleżanka)zaczęła przed nim uciekać i Kacper przytulił jakąś gimnazjalistkę i powiedział do niej "Kocham Cię" xD Takie rzeczy tylko w mojej szkole XD P.S Przepraszam że nie napisałam kolorem ale wybieram niebieski :)

Wtargnięcie na Lwią Ziemię

Była noc. Ciemna noc. Na dworze szalała burza i silne wiatry. Wszyscy bali się strasznych zjawisk atmosferycznych, jednak Roxi, nie. Ją zamiast straszyć, strasznie drażniła pogoda. Wyszła więc na zewnątrz i ryknęła patrząc srodze na niebo. Wydawało jej się, że to pomoże w uciszeniu atmosfery.
Kiedy to zrobiła i wracała dumna do jaskini, spotkała Sawę.
- Po co tak hałasujesz!? - warknęła. 
- Słuchaj, wnerwia mnie ta pogoda, bo chcę iść spać! Jasne!? - odburknęła. 
Jenak lwica zamiast skarcić lwiczkę za odnoszenie się do niej w ten sposób uśmiechnęła się. Ucieszyło ją to, że z lwiątko robi się wściekłe. 
Następnego dnia, deszcz i wiatry ustały. Roxi wystawiła łeb z jaskini. Myślała, że to dzięki niej zjawiska atmosferyczne ustały. Postanowiła uczcić to małym wtargnięciem na Lwią Ziemię. Zaraz po ubogim śniadaniu w stylu Złoziemców, ruszyła w stronę granicy. Niestety została zauważona przez Target'a. Lewek zaczął ją gonić. 
- Zostaw mnie! - krzyczała lwiczka i uciekła z powrotem na Złą Ziemię. 
Sawa była zła, ponieważ nie chciała widzieć lwiątka, które może nawrócić Roxi. Postanowiła więc go zabić, ale Zavit i Azola na to nie pozwolili. Ich syn umarł, a córka jest zła, więc chcieli chronić lewka, z którym mają jeszcze dobre relacje. 
__________________________________
Może notka krótka (bardzo krótka), ale więcej nie wiedziałam co napisać.
Moja koleżanka się na mnie wściekła, bo nigdy nie ćwiczy na WF'ie a ja jej kazałam i na lekcji ją ręka zabolała. Przecież bolało ją tylko przez chwile i nie przeze mnie, a poza tym nic jej się nie stanie, gdy raz na 1000 lat postanowi trochę pobiegać i pograć. Pozdrawiam! Kakra_Moon.

niedziela, 18 stycznia 2015

Roxi zostaje porwana

Dzień zapowiadał się wspaniale, jednak nie dla Zavit'a lew miał w głowie " paranoje"xD Więc postanowił trzymać córkę i przybranego syna w jaskini.
- Roxi, Target, idziecie do jaskini. Roxi stanęła przed ojcem i powiedziała.
- Ja się z tąd nie ruszam! Zavit wziął różową w pysk, Roxi szarpała się, jednak to nic nie dało.
- Roxi siedzisz tutaj aż do naszego powrotu, czy to jasne!? Lwiczka skinęła głową i położyła się na zimnej ziemi.
                                 ~*~
Roxi wstała, nie miała ochoty siedzieć w jaskini dlatego, krok po kroku wyszła na dwór. Wesoła lwiczka biegała po trawie, nagle poczuła wstrząs, zemdlała. Gdy lwiczka otworzyła oczy popatrzyła na dziwne miejsce.
- Gdzie ja jestem kim ty jesteś!? Sawa wmówiła jej że jest jej matką i że Zavit ją zaatakował. Lwiczka rosła w kłamstwie i nienawiści, nie znała Target'a więc go nienawidziła. Sawa uczyła ją złego, Azola i Zavit na próżno szukali córki, teraz postanowili czekać. 
- A więc Roxi jesteś mała ale co wiesz? Roxi wystawiła pazury i powiedziała.
- Chcę zabić Zavita i zapanować nad Lwią Ziemią. Sawa wykrzywiła usta w szyderczym uśmiechu.
- Tak, czego cię uczę? 
- Zavit to nasz wróg i muszę go zabić. Target miał tego dość poszedł na Złą Ziemię, tam zastał Roxi.
- Roxi to ja Target choć do do… Lwica warknęła.
- To jest mój dom, uciekaj abym cię nie zabiła. Target uciekł, opowiedział wszystko przybranym rodzicom. A oni powiedzili że już niedługo ją odbiją . 
____________________________
Mam nadzieję że mnie nie zabijecie bo post dłuższy, jeszcze każdy wybiera swój kolor i nim pisze, kolory nie mogą się powtarzać. Muszę Wam powiedzieć co mi się przytrafiło. Więc wracałam ze szkoły odprowadzić moją przyjaciółkę, ale potem zobaczyłam na balkonie na samej gorze zerwaną siatkę. Potem z jednego balkonu wyszła jakaś kobieta i zaczęła krzyczeć. Boże nie olewajcie tego bo to się stało naprawdę. Następny post pisze Kakra_Moon

sobota, 3 stycznia 2015

Dyplomy i inne ;)

Dyplom, nagłówek i banner dla Kakry.
                                                                                Nagłówek
życie mufasy
Banner
Baner bloga
Dyplom
życie mufasy
Dyplom i nagłówek dla Keidy
 Nagłówek
życie mufasy
Dyplom
Baner bloga
_____________________________________________________________________
Komentarze wstawię później. sorry że tak wcześnie, mam nadzieję że się podoba robiłam to wczoraj 2 godz. Jak się coś nie podoba to mogę zmienić pozdrawiam!









czwartek, 1 stycznia 2015

Konkurs

Zad.1
Napisz co mylisz o Zavicie, pamiętaj wypowiedź może być długa bądź krótka.
Zad.2
Opisz wygląd Sawy ( tej która była w opowiadaniach ) pamiętaj od czego się to zaczyna i jak się kończy.
Zad.3 ( dodatkowe )
Narysuj jedną z tych postaci
Sawa
Roxi
Azola
Zavit
W konkursie może wziąć udział każdy, nawet anonimowy. Prace wysyłamy do 6 stycznia. Na e-mail wiki.cielecka@gmail.com i napiszcie mi w komentarzu że wysłaliście.
Powodzenia!!!
Ps. Szczęśliwego 2015 roku!!!
1 miejsce. 10 komentarzy na bloga+nagłówek+banner+dyplom
2 miejsce. 5 komentarzy na bloga+nagłówek+dyplom
3 miejsce. 3 komentarze na bloga+dyplom

środa, 31 grudnia 2014

Obawy Zavit'a

Podczas gdy Roxi bawiła się z Target'em, Azola wybrała się na krótki spacer. Postanowiła trochę rozprostować nogi po dosyć długim siedzeniu w jaskini. Kiedy tak szła, zachciało jej się pić, więc podeszła do wodopoju. Tam, spotkała Rafiki'ego. Mandryl kąpał się w wodzie.
- Rafiki? Co ty robisz? - Spytała lwica.
Szaman przestraszył się na jej widok i wyszedł z wody. Zakrył się wielkim liściem położonym blisko drzewa. Królowa tylko się zaśmiała.
- Nie widziałeś gdzieś Zavita? - Spytała.
Rafiki tylko przytaknął i wskazał palcem w kierunku trzech, dużych kamieni. Azola ruszyła w ich stronę i na miejscu rzeczywiście zastała męża.
- Co się stało? - Spytała spoglądając na jego smutną twarz.
- Czemu ta Sawa to robi? Dlaczego się przyczepiła? Dlaczego? DLACZEGO!?
- Ciszej! Jeszcze dzieci pomyślą, że coś się dzieje! - Uspokoiła go lwica.
- Bo się dzieje. JA WARIUJĘ!!! - Krzyknął.
- A jeśli pójdziemy dziś razem zapolować to ci przejdzie? - Zaproponowała Azola. Lew przytaknął i razem poszli zapolować. To zajęcie rzeczywiście poprawiło królowi humor.
_____________________________
Ja chyba nie muszę przepraszać za krótki post, bo wszystkie takie są. ;)
A teraz chyba powinniśmy czekać na post od... od kogokolwiek ma on być. Bo nie wiem czy Zdracjusz/Wolf dalej nie pisze i teraz Kakra, czy może napisze.